Najnowszy flagowiec Samsunga – Samsung Glaxy S9

Najnowszy flagowiec Samsunga – Samsung Glaxy S9

Samsung Galaxy Note 8 został niedawno zaprezentowany, ale już pojawiły się pierwsze doniesienia na temat kolejnej generacji flagowca Samsunga. Chodzi o telefon Galaxy S9.

Pierwsze plotki pochodzą z branżowego bloga Android Headlines. Na podstawie anonimowego źródła podał on informację, że następca Galaxy S8 zostanie zaprezentowany już pod koniec stycznia przyszłego roku, a trafi na rynek w połowie lutego.

To samo źródło podało, że produkcja telefonu zacznie się 3-4 miesiące wcześniej, niż zakładano z powodu wcześniejszego wprowadzenia na rynek. Dla porównania Galaxy S8 oficjalnie pokazano w marcu br., a jego sprzedaż ruszyła w kolejnym miesiącu.

Według nieoficjalnych informacji nowy model flagowca Samsunga jest projektowany pod roboczą nazwą „Gwiazda”. Najprawdopodobniej będzie posiadać układ Snapdragon 845 firmy Qualcom i działać na ostatniej wersji systemu Android 8.0, noszący nazwę „Oreo”.

Wygląda na to, że Galaxy S9 będzie posiadał te same elementy, co Galaxy S8, począwszy od wyświetlacza Infinity aż do skanera odcisków palców. Możliwe jednak, że pojawi się on po środku tylnej obudowy, co ma ułatwić dotarcie do niego.

Niewiele zmian w nowej wersji Galaxy
W większości przypadków Samsung wydaje się trzymać tego, co dotąd działało dobrze. Użytkownikom podoba wygląd Galaxy S8, więc firma wprowadzi prawdopodobnie tylko niewielkie poprawki w kolejnej wersji flagowca.

Trzeba jednak pamiętać, że wciąż dzieli nas kilka miesięcy od premiery telefonu, a informacje nieoficjalne pochodzą z niedużego bloga. Jednak większość z nich ma sens, biorąc pod uwagę dotychczasową politykę Samsunga. Nie będzie zaskoczeniem, jeśli ostatecznie technologiczny gigant wypuści Galaxy S9 nieco przed harmonogram, próbując lepiej konkurować z nową wersją iPhone’a, który ma zostać zaprezentowany oficjalnie 12 września br.

Warto dodać, że kilka tygodni temu zaprezentowany został inny flagowy nowy telefon Samsunga – Galaxy Note 8. Na razie jest dostępny w przedsprzedaży, a w sklepach pojawi się 15 września br.

Android vs iOS

Kilka słów o metodyce
Blancco Technology Group to współpracująca m.in. z operatorami i producentami sprzętu firma, która zajmuje się diagnozowaniem i naprawą sprzętu IT. Diagnozuje ona średnio 29 000 mobilnych urządzeń każdego dnia i na ten podstawie co kilka miesięcy publikuje raporty dotyczące awaryjności poszczególnych urządzeń i systemów operacyjnych. Ostatni obejmuje dane zebrane od lipca do września 2016 w Ameryce Północnej, Europie i Azji.

Aplikacje na urządzeniach z iOS-em wysypują się częściej niż na Androidzie
Do niespodziewanych awarii apek doszło aż na 65 proc. iPhone’ów i iPadów przetestowanych w trzecim kwartale. W przypadku Androida było to 25 proc., więc różnica jest kolosalna.

Jeśli chodzi o iOS, problemy z niestabilnością dotyczą nie tylko większej liczby urządzeń, ale i częściej do wysypów aplikacji dochodzi. Współczynnik awaryjności tego systemu wynosi 62 proc. Na Androidzie jest to 47 proc.

Na których urządzeniach aplikacje wysypują się najczęściej?
Blancco opublikowało listę urządzeń o najwyższym współczynniku awaryjności, czyli takich, które mają największy udział w awariach iOS-u i Androida.

Jak widać, na Androidzie pod względem awaryjności niechlubny prym wiodą chińczyki. Na podium wylądowały smartfony LeEco Le 2, Xiaomi Redmi 3S i Xiaomi Redmi Note 3.

Osobiście jednak akurat tymi danymi nie sugerowałbym się jakoś mocno
Na współczynnik awaryjności duży wpływ ma nie tylko podatność danego modelu na awarie, ale i jego popularność. Bardzo popularny telefon, który wysypuje się raz na 10 razy, globalnie sprawi więcej problemów niż telefon używany przez 500 osób, który zawiesza się przy każdym uruchomieniu. W dużej mierze właśnie z tego może wynikać fakt, że za większość awarii odpowiadają telefony popularne w Chinach — rynku większym niż USA i Europa razem wzięte.

Dane dotyczące awaryjności systemów operacyjnych to co innego; to konkretne liczby mówiące o tym, jaki procent urządzeń z daną platformą ma problemy z niestabilnością aplikacji.

A tu lista aplikacji, które sprawiają najwięcej problemów
Sytuacja jest jednak analogiczna do awaryjności telefonów; im popularniejsza apka, tym na większej liczbie urządzeń będzie się zawieszać.

Zalety telefonu z androidem według użytkowników

Na pierwszy ogień bierzemy zdecydowanie najpopularniejszy system operacyjny, czyli Android. Android to OS rozwijany przez dobrze nam znaną firmę Google. Jest systemem otwartym, nie posiada dużych ograniczeń. Jako jeden z niewielu posiada pełną integrację z wszystkimi usługami Google’a. Użytkownicy bez problemu mogą oglądać filmy na Youtube, sprawdzać pocztę Gmail, zamieszczać wpisy na Google+, korzystać z bardzo dobrych map i oczywiście z przeglądarki, która jest umieszczona w ciekwie wyglądającym panelu Google Now. Nie zabrakło również sklepu z aplikacjami oraz grami — Google Play. Sklep posiada mnóstwo aplikacji oraz wiele ciekawych gier. Znajdziemy tam nie tylko proste zabijacze czasu, ale również zaawansowane graficznie gry np. Real Racing 3, The Sims 3 FreePlay, Need for Speed Most Wanted, Robocop, Nova 3. Jeżeli chodzo o aplikacje użytkowe, to jest ich naprawdę sporo. Można powiedzieć, że niczego nie brakuje.
Android, jak juz pisałem wcześniej, to sytem otwarty. Dzięki temu, użytkownicy mogą modyfikować oprogramowanie. Inaczej mówiąc, możemy wygrywać samodzielnie nowe, nie oficjalne wersje systemu (po odblokwaniu systemu, ktore jest banalnie proste).
System Google’a jest poddatny na zmienię wyglądu. W Google Play znajdziemy mnóstwo launcherów (nakładek graficznych), które mogą zmienić wygląd naszego systemu nawet w Windows’a. Jest to duży plus dla osób, którym klasyczny interfejs szybko sie nudzi.

Android 8.0

Android 8.0 to ciasteczko Oreo
Gigant z Mountain View już pięć miesięcy temu wydał pierwszą deweloperską wersję nowej odsłony systemu Android, a dwa miesiące później zapowiedział oficjalnie Androida O na konferencji Google I/O 2017. Przed pojawieniem się finalnej wersji systemu znane były więc kluczowe nowości, ale nazwa edycji 8.0 pozostała zagadką. Do teraz.

Google oficjalnie ujawnił, że Android 8.0 znany będzie pod nazwą „Oreo”. W pojawiających się od dawna plotkach, które wskazywały, że nazwa wydania O będzie nawiązywać do czekoladowej markizy ze słodkim kremem, było zatem więcej niż ziarenko prawdy.

Czytelnicy Komórkomanii mieli nosa!
Dodam, że to tę nazwę wytypowała zdecydowana większość – aż 77,62 proc. – naszych czytelników, którzy wzięli w naszej ankiecie. Tę przeprowadziliśmy dobre cztery miesiące temu!

Szybsze i dłuższe działanie androidów
Android 8.0 wprowadza wiele zmian, ale najważniejsze mają być te, których… nie będzie widać. Google chwali się szeregiem zmian w niższych warstwach systemu, które mają znacznie usprawnić jego działanie. I nie chodzi tu o aplikacje pisane pod nową platformę, a samego Androida — programy już dostępne w Google Play mają działać o wiele szybciej na najnowszym wydaniu.

Zmiany w głębi systemu mają przełożyć się nie tylko na szybkość działania, ale i długość pracy na pojedynczym ładowaniu. Usprawniony system zarządzania aplikacjami ma ograniczać możliwość wykorzystania zasobów przez programy działające w tle — nieużywane usługi mają przestać niepotrzebnie pobierać cenną energię z baterii.

Google co roku chwali się lepszą optymalizacją Androida, ale zapowiedzi te mają często niewiele wspólnego z praktyką. Jak będzie w tym roku? No cóż, o tym przekonamy się zapewne niedługo po tym, gdy Oreo trafi na pierwsze urządzenia.